Uwierzycie, że można jeszcze na Dolnym Śląsku znaleźć miejsca, do których dostępu bronią tablice z napisem:
„Uwaga! niewypały, niewybuchy”?
To w lesie, w miejscu zaznaczonym na mapie czerwoną kropką, całkiem niedaleko A4.
Niemcy mieli w okolicy Goczałkowa Górnego fabrykę broni, w której zatrudniali więźniów z niedalekiego Gross Rosen.
Długo po wojnie dzieci z okolicy bawiły się w zbieranie amunicji; sama znam takiego, co to do dziś wspomina z rozrzewnieniem, jak wrzucali naboje do ogniska i widzą, że matka kolegi nadchodzi.
„Matka, padnij” – wrzeszczy syn, a tu jak nie walnie!
Mam opowiadać dalej?
:)
W niedziele szwendaliśmy się trochę po Dolnym Śląsku, pogoda nie była zbyt ciekawa, ale kilka zdjęć zrobiłam, pokażę;)
…
Gdyby kogoś temat zainteresował, odsyłam na forum.