To nie moje słowa, tak mówi o Drohiczynie Daniel Olbrychski:
„Tam wciąż nie istnieje przemysł, więc krajobraz, nietknięty przez cywilizację, od wieków się nie zmienia.(..)
O urodzie tego miejsca nie sposób opowiedzieć, trzeba je zobaczyć.
(..) choć zjechałem kawał świata, takiego widoku, jaki mam przed sobą, gdy staję na tarasie mojego domu w Drohiczynie, nigdzie jeszcze nie spotkałem. Mgła zasłania wszystko. Nic nie widać, tylko morze chmur… A potem, gdy się podnosi, to jakby odsłaniała się kurtyna, zza której powoli, powoli wyłania się – proszę mi wierzyć na słowo – bajkowy wręcz widok. Ze skarpy, na której stoi mój dom, wspaniale się to ogląda. ”
Nie wiem, czy potrafię pokazać urodę i nastrój drohiczyńskiego krajobrazu – nie było malowniczych mgieł, słońce paliło niemiłosiernie, chmury przybierały chwilami szarogranatowy kolor, bo zbierało się na deszcz, ale – spróbuję…
Zanim jednak – kilka słów o, bo choć zapewne każdy słyszał, że takie miejsce istnieje, to może nie każdy wie, że miało ono burzliwą historię, będąc kolejno pod władaniem m.in. Chrobrego, Jarosława Mądrego, Iziasława Mścisławowicza, ks.Leszka, Kazimierza Sprawiedliwego, Leszka Białego, Konrada Mazowieckiego – nie będę wszystkich wyliczać, zainteresowanych odsyłam do źródeł😉
bo, na przykład, już w XI w. był to gród na pograniczu rusko-polskim z ważną komorą celną nad Bugiem, którym spławiano towary na Ruś, bo tu w 1254 roku koronowany został jedyny władca Rusi, więc jest to miasto królewskie, jakby nie było!
bo od 1520 roku do rozbiorów był stolicą Podlasia, bo słynął ze wspaniałych szkół prowadzonych przez franciszkanów i jezuitów.
Miasto okres rozkwitu przeżywało w XVI wieku, w XVII przerwał je potop szwedzki, ale upadek nastąpił dopiero w wieku XIX, kiedy to, cytuję za wikipedia.pl ” Drohiczyn przekształcił się w prowincjonalne miasteczko bez perspektyw rozwoju, oddalone od nowych szlaków komunikacyjnych. ”
Wojny XX wieku dokonały dzieła.
„Dziś Drohiczyn pełni funkcje usługowo-handlowe dla okolicznych wsi, a ze względu na malownicze położenie jest też miejscowością letniskową. Tradycje drohiczyńskich szkół podtrzymują: Wyższe Seminarium Duchowne i Liceum Ogólnokształcące.”
Tyle teorii, zapraszam na spacer;
z ryneczku przejdziemy w kierunku Góry Zamkowej, zerkniemy na zabytkowe świątynie, odczytamy czas na zegarze słonecznym, zaglądniemy do ogródków, przyglądniemy się pracom archeologicznym na miejscu nieistniejącego zamku, popatrzymy na Bug…
Wracamy, wypiwszy uprzednio kawę w knajpce nad Bugiem.
I to by było na tyle, że zacytuję św.prof. J.T.S.
wszystkie zdjęcia są w albumie, zapraszam.